poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Porażka

No niestety, wczoraj cała czwórka albo piątka straciła życie.
Ta porażka boli mnie z kilku powodów:

1) pierwsze tak nieudane tarło
2) zależy mi bardziej niż kiedykolwiek na dzieciach z tej pary.
3) miałam nadzieje, że chociaż jeden przeżyje.

Teraz czekam aż samica znów naprodukuje ikry, wtedy spróbuje znowu.
Mam nadzieje,że kolejne tarło się uda, wtedy dam samicy na bardzo długi czas spokój.
Przynajmniej zdobyłam nowe doświadczenie, jak postępować z opornymi rybami.
Poza tym to był ich pierwszy raz... może kolejny będzie udany ??

Czekałam dziś na samca dragona, miał być sprowadzony dla mnie ... niestety nic z tego.

Same złe wieści...

6 komentarzy:

nusia1 pisze...

Evciu, głowa do góry!
Następnym razem będą z tego dzieci :))

Trzymam mocno kciuki! :)

3runer pisze...

co się stało??

jakieś podejrzenia??

samiec je zjadł??

Dragon pisze...

Nie, samiec nie miał nic z tym wspólnego. One od początku
zachowywały się inaczej niż normalny narybek

3runer pisze...

po pierwsze zrób coś z tymi uwierzytelnieniami... :P

po drugie szkoda maluchów, ale nie chcę mi się wierzyć, że to tak bez przyczyny...

Dragon pisze...

Sugerujesz że maluchy pozdychały z mojej winy?? Zrobiłam wszystko jak należy ale to żywe istoty i nie wszystko idzie jak byśmy tego chcieli. Samiec był oporny, samica jest młoda. Oboje niedoświadczeni. Skoro tyle ikry nie nadawało się i ją zjadł, a zostawił i opiekował się troskliwie tymi kilkoma ziarenkami, to każdy mądry wywnioskuje, że coś z ikrą było nie tak. Tak to bywa przy młodych samicach.

3runer pisze...

a w życiu, Tobie, Ty7 jesteś moim guru jeżeli chodzi o tarła :D

po prostu dziwne, że tak wszystkie na raz, skoro się wykluły itd. niestety opisy ciężko znaleźć, więc możemy gdybać tylko...